BEZ CHĘCI ZYSKU
A. Nowakowski

      Czasy, w których obecnie żyjemy, charakteryzują się dość dużym tempem egzystencji. Można by spekulować, co jest powodem takiego stanu rzeczy, ale jedno wydaje się być pewne: inicjatorów, bądź też pomysłów, które mogłyby spowolnić ten pośpiech, jest bardzo niewiele. W większości przypadków poddaliśmy się pędowi naprzód i - co niejednokrotnie się z tym wiąże - chęci zysku oraz imponowania innym. Biegniemy przez życie, nie dostrzegając tego, co istnieje obok, i co w rezultacie, zostawiane w pośpiechu za plecami, przestaje istnieć. A wiadomo, że podstawą, by komuś pomóc, jest… obecność tego kogoś. Oraz nasza uważność.
      Kwestia wolontariatu ujęta w takim świetle nie zawsze jest łatwa do podjęcia. Pomoc innym bez chęci zysku jest dziś luksusem, na który - jak się wydaje - niewielu może sobie pozwolić. Zarabianie na życie zabiera nam w większości przypadków jakąś jedną trzecią życia, a biorąc pod uwagę czas przeznaczony na sen, jest to już ponad połowa naszego świadomego funkcjonowania. Mając jeszcze na uwadze tę niewielką ilość godzin, która nam przypadnie na czas prywatny, z czystym sumieniem możemy zignorować myśl o pomocy za friko. Czujemy, że jesteśmy usprawiedliwieni i… biegniemy dalej.
      To oczywiście wszystko prawda. Nie jest przecież tak, że mamy mnóstwo czasu i nie jest też tak, że możemy poświęcić na przykład naszą pracę, by zacząć pomagać potrzebującym (choć, gdyby na to głębiej spojrzeć, to jest to tylko kwestia wyboru). Ale na szczęście prośba stosowana jest w większości do ludzi młodych, którzy jeszcze się uczą, w związku z czym mają tego czasu więcej.
      I jakkolwiek kwestia formalna, przy takim postawieniu sprawy, wydaje się być rozwiązana, to pozostaje jeszcze ta najistotniejsza: nasze chęci. Tu do słowa dochodzi nasze sumienie. Nie chodzi o ocenę, czy jesteśmy złymi albo dobrymi ludźmi, bo chcemy pomagać albo nie chcemy. Chodzi o nasz własny samorozwój. Doświadczenie wielu ludzi dowodzi, że pomagając innym, pomagamy samym sobie. Oczywiście, można to odbierać jako egoizm, ale wychodząc z założenia (jakże słusznego), że wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu egoistami, nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy - poprzez jego świadome wykorzystanie - zrobili coś dla innych. Innymi słowy - bądźmy sobie egoistami, ale z pożytkiem dla innych. A w ten sposób dostaniemy to, co być może nie zawsze jest naszym wymarzonym prezentem, ale jakże istotnym i chyba jedynym naturalnym: uśmiech i wdzięczność.
      Młodzi ludzie: dzieci, uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych, chłoną świat dużo intensywniej, niż dorośli. Ich świat kształtuje się każdego dnia; zdobywają nowe wzorce zachowań, korzystają z nich (albo nie), kształtując w ten sposób samych siebie - niepowtarzalne i wyjątkowe jednostki. Ważne jest, byśmy wszyscy - zarówno młodzież jak i ludzie dorośli - poszukali takich elementów naszego życia, które w sposób wartościowy sprawią, że wszyscy poczujemy (a w szczególności ci potrzebujący) sens współistnienia. Wolontariat, czyli bezpłatna pomoc tym, którzy jej potrzebują, jest jednym ze sposobów, by tak się stało.
            Zajęcia wakacyjne z Dziewczynką z Zapałkami i Drużyną Baśniową przybierają formę wycieczek jedno- bądź kilkudniowych w ciekawe - pod każdym względem - miejsca. Mogą to być zarówno rezerwaty przyrody jak nowoczesne fabryki produkujące maszynki do golenia. Ideą zajęć wakacyjnych jest pokazywanie dzieciom ś wiata takim, jaki on jest oraz pomoc w poszukiwaniu przyjaciół dla Dziewczynki z Zapałkami.
Wycieczki mogą przyjmować różną oprawę wizualną, np. paradę postaci z baśni, które przemierzają świat ludzi i pomagają Dziewczynce z Zapałkami. Każdy, kto spotka się z tą wesołą gromadą, może w jakil symboliczny nawet sposób, pomóc tej baśniowej a jednoczelnie tak realnej postaci. Może zakupić zapałki bądź ufundować posiłek, a zdarza się, że pomoc jest większa, np. w formie wpłaty na konto Fundacji lub darów rzeczowych. Dzięki takim przygodom wakacyjnym dzieci i młodzież pozyskuje wielu przyjaciół dla innych dzieci - tych potrzebujących. Otwierają w ten sposób serca wielu ludzi na pomaganie słabszym i troskę o najmłodszych, których wszyscy winniśmy kochać i otaczać troską i opieką. Brak elementarnych potrzeb to przyczyna częstych patologii w ich rozwoju. To też zaburzenia emocjonalne i brak ludzkich odczuć, co widzimy i spotykamy wokół nas; agresja i nienawiść, autodestrukcja w coraz młodszym wieku.
      Ale żeby nie popadać w mroczność, wróćmy do naszych wakacji. Dzieci uczestniczące w zajęciach mogą nauczyć się szacunku, współczucia dla innych, dzięki naszej Baśniowej Bohaterce, oraz zrozumieć zjawisko biedy, która jak się okazuje również rządzi się swoimi prawami, niezależnie od naszej woli, i czasem może nas uraczyć swoim towarzystwem. Uczymy dzieci, aby pomagać tym którzy są w potrzebie, bo jutro być może ktoś nam bliski będzie potrzebował pomocy. A może nawet to będziemy my sami. Często powtarzamy dzieciom na zajęciach: "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". To piękne powiedzenie nie musi obejmować wąskiego grona ludzi, przyjaciół, ale całą społeczność, na co mamy wiele dowodów każdego dnia, chociażby honorowi dawcy krwi, którzy ratują innym życie a nigdy ich nie poznają. Ci, co to życie dzięki nim zachowali czasami mówią, że to tak jakby narodzili się na nowo. Z dziećmi jest w wielu sprawach podobnie.
      Kolejnym zagadnieniem, któremu chciałbym poświęcić kilka zdań jest sprawa, która dotyka dzieci już bardzo wcześnie, ale jej zaczynem są dorośli. Mam na mylli uczciwość. Trudno czasem zorientować się co jest czarne, a co białe i odwrotnie. Są momenty w naszym życiu, kiedy jest to bardzo wyraźne i kiedy bez problemu możemy odróżnić te dwa, tak różne kolory. Okazuje się, że sprzedaż przez dziecko niepozornej zapałki może być właśnie taką chwilą. Dziecko - wolontariusz często otrzymuje zapłatę za zapałki w postaci jednej złotówki. Może włożyć ją do skarbonki, ale może włożyć ją do własnej kieszeni i to niestety ma czasami miejsce. I to jest to jest ta chwila, ten moment, kiedy musimy zareagować i wyjalnić mu, ulwiadomić, że dokonuje się w ich sercach i umysłach życiowy , fundamentalny wybór. Jako wolontariusze pomagają innym bardziej potrzebującym bezinteresownie, bez nadziei na materialną korzylć. Jak często porusza nas do łez bezinteresownolć, pomoc i polwięcenie dla innych… Niezliczone książki i filmy dają nam tego przykłady, nie wspominając o Ewangelii.
      Napominamy często dzieci, że ktol, kto oszukuje i krzywdzi innych dziś - jutro skrzywdzi ciebie i twoich bliskich. A wszystko może zacząć się od naszej symbolicznej złotówki i zapałki, która służy nam w tym przypadku jako symbol naszego życiowego wyboru i dotyczy to nie tylko dzieci, ale również nas - dorosłych. Niekiedy kilka razy dziennie spotykamy się z tą symboliczną złotówką i musimy podjąć decyzję, co z nią zrobić… Wybierzcie dobrze, wybór zależy tylko od Was samych.
      W naszej akcji uczymy dzieci uczciwości i jestem przekonany, że wybiorą dobrze. Aż się prosi aby przy okazji wspomnieć o innych aspektach wychowawczych naszych zajęć. Naszym najlepszym sprzymierzeńcem przy sprzedaży baśniowych zapałek jest po prostu uśmiech. Jeśli jesteśmy uśmiechnięci i mili dla wszystkich to okazuje się, że inni odwzajemniają się tym samym. Proponujemy naszym dzieciom pewien eksperyment. W eksperymencie wykorzystujemy tylko lustro. Doświadczenie polega na tym, by stanąć przed nim, zrobić groźną minę i zobaczyć kto jest po drugiej stronie lustra. Potem powinnilmy uśmiechnąć się i sprawdzić, kto tym razem ukaże się po drugiej stronie. Uśmiech nic nie kosztuje i zmienia nasz świat. Powiadają, że niektórzy z nas posiadają naturalny dar uśmiechania się do świata. Uśmiech jest jak piękny słoneczny dzień, dostarcza nadziei i otuchy tym, którzy zatrzymali się pod ciężkimi chmurami gradowymi. Czasami o ten uśmiech trudno, ale właśnie dlatego trzeba się często uśmiechać, bo czym go mniej, tym jest on droższy i płynie z niego więcej radości dla świata. Każdy dzień jest prezentem, niewiele trzeba by za ten prezent podziękować. Wystarczy się uśmiechać. Każdy lekaż nam przyzna, że uśmiech ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Można go traktować jak darmowe lekarstwo, którego wartości nie doceniamy. Korzystajmy z niego do woli. Są na przykład kraje, gdzie prowadzone są terapie śmiechowe. Dolwiadczenie nasze pokazuje, że uśmiechnięci wolontariusze szybciej przekonują ludzi do pomagania Dziewczynce z Zapałkami. "Uśmiechajmy się na zdrowie każdego dnia" - tego uczymy nasze dzieci również w czasie wakacji. Jest to dobry czas na naukę, może trochę inną niż w szkole, ale w życiu nie mniej ważną.
      W czasie wakacji bawimy się, przebieramy w kostiumy baśniowe, bierzemy lalki i kukiełki i wyruszamy na ulice naszych miast i miasteczek. Sprzedajemy oczywiście zapałki Dziewczynki z Zapałkami, opowiadamy bajki i baśnie, gramy, tańczymy i bawimy wszystkich wokoło.

Drużyna Baśniowa od paru już lat
przemierza ten nasz ludzi świat,
wszędzie gdzie ją spotkacie
pole do popisu macie,
zagracie,
wygracie,
przegracie, w konkursie udział weźmiecie
Dziewczynce z Zapałkami pomożecie,
zawsze symboliczną zapałkę kupić możecie.
Przyłączcie się do nas, nie czekajcie
o los dziewczynki z zapałkami zadbajcie.
Wszyscy ją znamy wszyscy kochamy
jak wiele innych baśni swoim dzieciom czytamy.
To tylko zabawa wystarczy niewiele,
choć jeden grosik dwa choć dwa,
a sprawa poważnie się ma.

REKLAMA



 
  WAKACJE CORAZ BLIŻEJ
P. Myśliwiec
  Z POPRZEDNICH NUMERÓW:

» jest bardzo fajnie
(...) ale czy to nie w prostocie znajduje się największa magia? Zwykły uśmiech, miłe słowo czy podziękowanie ze strony drugiego człowieka sprawiają (...)

» sprawozdanie 2008
(...) Podsumowując naszą działalność w roku 2008 chciałoby się powiedzieć: można było zrobić więcej. (...)

» dziewczynka z zapałkami bez zapałek?
(...) wystarczyłoby tak niewiele: ciepły piec, coś do jedzenia, jakiś drobny upominek na Gwiazdkę, ciepły sweter, rajstopy, czapka (...)

» ferie 2009 - sprawozdanie
Co czynić z dzieckiem w czasie zimowych ferii, kiedy szkoła jest zamknięta, za oknem śnieżna zamieć a rodzic nie ma czasu na wspólną zabawę? To zadanie dla naszej Fundacji (...)

» wakacyjny Mikołaj
Dlaczego świat jest urządzony w ten sposób? Dlaczego jesteśmy, kim jesteśmy? Jaki jest sens tego, co się wokół nas dzieje? (...)

» zamorska przygoda Drużyny Baśniowej
(...) zobaczyliśmy wiatraki... na morzu, a następnie most łączący Danię ze Szwecją. Były to dla nas zupełnie nowe miejsca i nowe krajobrazy (...)
 
      Wakacje coraz bliżej. Dzieci w niektórych domach już wiedzą, co będą robić w tym czasie. Niektóre wyjadą w góry lub nad morze, inne za granicę - do Anglii, Francji czy Niemiec, gdzie często pracuje jedno z ich rodziców. Są dzieci, które spędzą czas u dziadków na wsi czy u rodziny w innym mieście. Takie wakacje mogą trwać jeden, bądź dwa tygodnie, może warto pomyśleć o tym, co robić w te pozostałe dni?
Są dzieci, które podobnie jak i my w Fundacji, nie wiedzą, jakie będą te zbliżające się wakacje. Co spotka nas miłego i ciekawego. Każde wakacje, ze względu ich sposób organizowania, są dla nas pełne przygód i niespodzianek. Do ostatnich dni poszukujemy osób, które w ten czy inny sposób wezmą udział w tym przedsięwzięciu. Mogą nam pomóc fundując atrakcje, noclegi, posiłki czy inne ważne w czasie wakacji rzeczy.
      Nie wiemy, jakich opiekunów i animatorów będziemy mieli. Rola ich, jak nieraz się przekonaliśmy, jest warunkiem udanego wyjazdu wakacyjnego. Pomimo złej pogody i ogólnych niekomfortowych warunków bazy noclegowej, atrakcyjność terenu oraz pomysłowość i talent organizacyjny opiekuna potrafią zapewnić dzieciom niezapomniane wrażenia i przeżycia, które często będą wspominać przez całe życie. Czasami zdarza się jednak, że pomimo wspaniałych warunków i miejsca, gdzie wyjechały, dzieci wracają z wyjazdu niezadowolone, zdarza się, choć rzadko, że wyjeżdżają przed zakończeniem terminu pobytu.
      Staramy się szkolić opiekunów, dając im możliwość zdobycia doświadczenia, ale proza życia - płacimy im za pracę mniej niż inne organizacje, więc często podejmują pracę gdzie indziej. Wielu wyjeżdża na wakacje do pracy za granicę. W efekcie nie wiemy ilu z nich zostanie do naszej i dzieci dyspozycji w czasie wakacyjnych wyjazdów. Nie wiemy w efekcie, czy wszystkie zgłoszone do nas grupy dzieci będą mogły skorzystać z naszej propozycji.
      Kolejnym ważnym warunkiem organizowanych wakacji jest udział sponsorów, którzy fundują, bądź za symboliczną złotówkę udostępniają bazy noclegowe, sprzedają posiłki i pozwalają skorzystać z atrakcji, którymi dysponują. Pieniądze, pozwalające na opłaty, jeśli nawet są symboliczne, to przy dużej ilości dzieci osiągają znaczne kwoty.
Opłaty pozwalające koordynować wszystkie wycieczki, których może być nawet kilkaset, oraz ciągłe poszukiwania tak potrzebnych sponsorów, ofiarodawców i darczyńców, dzięki którym pomoc jest możliwa, wymagają zaangażowania dużej grupy osób. Zespół Fundacji to dziś około 50 osób, które nie ustają w szkoleniach, które będą pomagać im w coraz lepszym organizowaniu atrakcyjnych wycieczek dla dzieci, różnych form spędzania czasu oraz pozyskiwania sponsorów.
      Przy sprzyjających warunkach biuro Fundacji mogłoby zorganizować wakacje dla ponad 6000 dzieci. W porównaniu z tak ogromną ilością imprez dla dzieci tzn. nawet 300 tygodniowych wyjazdów dla maksymalnie dwudziesto osobowych grup dzieci na terenie całego kraju; ponoszone koszty utrzymania Fundacji nie są duże.
      Dodatkowo w ciągu roku setki studentów pracując w naszej Fundacji, może zdobyć, różnego rodzaju doświadczenia od sprzątania poprzez pracę w biurze, organizowanie i prowadzenie imprez do bezpośredniej pracy z grupami dzieci. Szkolenia odbywają się w zakresie teoretycznym, a także praktycznym, dają ludziom wchodzącym w dorosłe życie możliwość sprawdzenia się w pracy z dziećmi.
Oczywiście, z letniego wypoczynku z 'Dziewczynką z zapałkami' i Drużyną Baśniową mogą w pierwszej kolejności z skorzystać dzieci, które nie mają zorganizowanych wakacji i nigdzie nie wyjeżdżają. Wypracowany przez lata projekt i nasze doświadczenie pozwalają nam obecnie organizować zajęcia nieco inaczej niż w poprzednich latach. Głównym ich celem jest wolontariat na rzecz 'Dziewczynki z zapałkami' oraz działania mające na celu promowanie pomocy słabszym i potrzebującym. Jednocześnie tegoroczne wakacje mają dać dzieciom możliwość przeżycia wielu wspaniałych wakacyjnych przygód.
      Lato z 'Dziewczynką z zapałkami' i Drużyną Baśniową pomaga w znalezieniu przyjaciół naszej Fundacji. Oczywiście, w tym czasie, sprzedajemy zapałki baśniowe, przypominamy sobie piękne baśnie, uczymy się i poznajemy świat.
"Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" to jedno z najważniejszych haseł naszych zajęć wakacyjnych. Wszyscy uczestnicy stają się bohaterami, którzy pomagają wraz z Drużyną Baśniową dziewczynce, która tak potrzebuje pomocy nie tylko dzieci, ale nas wszystkich, czyli także dorosłych.

SPRAWOZDANIE, 16 I 2009 - 31 I 2010

Sprawozdanie ze zbiórki publicznej Fundacji Dziewczynka z Zapałkami siedzibą w Łodzi przy ul. Gdańskiej 29, za okres: 16 stycznia 2009r - 31 stycznia 2010r na podstawie decyzji nr 5/2009, wydanej przez MSWiA dnia 16 stycznia 2009r, zmienionej decyzją nr 206/2009, z dnia 18 grudnia 2009r.

Czytaj dalej » tutaj


FUNDACJA W PRASIE

Zobacz najnowsze artykuły o Fundacji, min. z Faktów Wałeckich i Kuriera Porannego

Artykuły prasowe » tutaj


PORTALBLOGSTRONA GŁÓWNAE-MAIL

2010 Copyright by DZZ

***

.: Numery archiwalne :.
Numer 1 - przejrzyj lub ściągnij
Numer 2 - przejrzyj lub ściągnij
Numer 3 - przejrzyj lub ściągnij
Numer 4 - przejrzyj lub ściągnij
Numer 5 - przejrzyj lub ściągnij